Zarząd Oddziału Powiatowego 
Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP 
w Wąbrzeźnie

Aktualności

Esej Aleksandry Łagi...

Janusz Marcinkowski

Aleksandra Łaga z Myśliwca; „Esej o strażackiej pasji”.

Tytułem wstępu; przedstawiam naszym czytelnikom esej Aleksandry Łagi z Myśliwca, uczennicy wąbrzeskiego Liceum Ogólnokształcącego, która obserwując strażacką służbę swoich najbliższych, w tym mamy Magdaleny i Sławomira Balawejder napisała sercem pisany tekst. Polecam go wszystkim naszym czytelnikom. O okolicznościach napisania tego eseju pisała Mama Oli – Magdalena Balawejder: „Córka wzięła udział w konkursie pod tytułem: "Jestem z ....". Organizatorem jego była   Powiatowa i Miejska Biblioteka w Wąbrzeźnie. Treść eseju mile nas zaskoczyła, ponieważ  tematem pracy jest moje i Sławka zajmowanie się kroniką naszej Ochotniczej Straży Pożarnej. Jesteśmy zadowoleni i  bardzo dumni – Ola za tą pracę otrzymała nagrodę…”.

                                                                  <   Janusz Marcinkowski >

                                     --------------------------------

Oto co napisała Ola: „Jestem Aleksandra Łaga z Myśliwca – to jest mój esej o kartach historii strażackiej. Podejmując się napisania tego eseju zastanawiałam się co tak naprawdę jest istotne i godne uwagi. Wtedy też moja mama poprosiła mnie o fotografowanie jej strażackich druhów na różnych obchodach. Wówczas powstał pomysł, aby napisać esej o kronikarzach z OSP mojej wsi Myśliwiec. Oni to - druhowie i druhny, a w tym kronikarze w strażackich mundurach zabłysnęli w moich oczach swoją kreatywnością i wielkim sercem do działania. Jako dziecko, a teraz nastolatka przyglądałam się ich pracy. Nie muszę ich często widywać, by wiedzieć, że zawsze można na nich liczyć – wiem, że nawet w najtrudniejszych chwilach zawsze podniosą się z kolan i wrócą jako autorzy sukcesu. Są to towarzysze moich szczęśliwych chwil, ale również Ci którzy wybawią z każdej opresji.

Screen Shot 01 24 23 at 10.06 PM

Sławomir i Magdalena Balawejder; strażaccy Kronikarze z Myśliwca.

Kronikarska praca to ich ogromnie odpowiedzialne zadanie, pozwalające zapisać strażacką historię, zwłaszcza iż hasło: „Bogu na chwałę, ludziom na ratunek" wymaga wielkiego poświęcenia. Poświęcenia się ludziom – oddania się im w każdej chwili i potrzebie, co nie zawsze bywa łatwe!

Dla postronnych obserwatorów strażackiej roboty trudno jest wiele rzeczy odkryć – poznać w szczegółach wydarzenia, w których się nie uczestniczyło. W moim przypadku wystarczy sięgnąć do kronik moich rodziców, aby przenieść się do tamtych zdarzeń. Za każdym razem gdy je przeglądam, czuje się jakbym miała je w ręku po raz pierwszy. Dla mnie jest to szczególne spotkanie; uczestniczę w nim mając w ręku świeżo zapisane strony kronik. Staram się zapamiętać jak najwięcej z tych spotkań, które są skąpane ciszą i wtajemniczeniem. Pociąga mnie ten niezapomniany dotyk nowych stron, świeżo zapisanych – pachną markerami, długopisami, ale też cierpliwą pracą ludzi. W końcu zaczynam powolutku rozczytywać się w zdaniach. Zatapiam się w tym i owym, pozwalam się porwać tej sile z jaką przyciąga mnie kronika. Poznaję na nowo każdego druha i druhnę OSP Myśliwiec, czytając ich historię zaczynam wyczuwać ich pasję i oddanie. Teraźniejszość już dla mnie nie istnieje, liczy się tylko świat tamtych ludzi. Zatrzymując się na niektórych stronach widzę prezesa Wojciecha Barańskiego, który stoi i wraz z resztą druhów oczekując rozkazu do akcji ratowniczej. Widzę też zawody wojewódzkie z 2018 roku, a wcześniej pierwsze wzmianki o OSP. Ciągnąc dalej widzisz coraz nowsze osoby, ale i coraz inne problemy. Każdy czytelnik, za sprawą kronikarzy z Myśliwca może wczuwać się w tok wydarzeń, tak jakby to wszystko działo się wokół niego. Przepełnienie kart treścią i barwnymi obrazkami-zdjęciami ukazuje wszystko co się działo. Niezależnie od epoki w jakiej się obecnie znajdujemy, w momencie czytania – doświadczamy tego samego co oni. Jest tam ich postawa, ubiór, poświęcenie… Zdaje się, iż są to ludzie przepełnieni dążeniami starając się zmienić swój najbliższy świat. Przez to podpowiadają nam jak i my sami możemy się stawać. Są dla nas drogowskazem i pocieszeniem w naszych trudnych chwilach. Znając moich kronikarzy z OSP Myśliwiec wiem, że przechodzili oni różne etapy w swej pracy. Trzeba było pracować nad nowymi technikami prowadzenia zapisów. Kroniki mają służyć ludziom, to i ich ocena mogłaby być różna. Np. oddając kroniki na ogólnopolski konkurs kronik strażackich nie byli pewni tego, czy ich praca zostanie doceniona. Wbrew obawom zajęli wówczas drugie miejsce – było piękne, nieprawdaż!?

Kiedy myślę o moich kronikarzach, to zawsze mam przed oczami obrazki, z tego strażackiego wspominania – tego najnowszego i z ubiegłego wieku. Są też w kronice zdjęcia – z których dowiaduję się że wszyscy idący do akcji pożarniczych mogą stać się bohaterami pomagając innym!

Kronikarze zaczęli zyskiwać coraz większe zainteresowanie, ale też coraz większe możliwości pokazania swoich prac. Jest to tworzenie prawdziwej lokalnej opowieści, w którą wpisane są nasze dzieje. Kronikarze umożliwiają zdobycie wiedzy, która nas, czytelników przekonuje o współczesnym etosie strażactwa. Wędrówka po dziejach strażaków, w której to pokonują coraz większe problemy, napawa nas optymizmem i sprawia, że chętnie sięgamy do kronik, które po raz kolejny zdobywają w naszych sercach swoje miejsce. Dzięki temu możemy uciec dalej od wszechogarniającej nas szarości dnia powszedniego i cofnąć się do dawnych ciekawszych zdarzeń. Kolejne zapisy kronikarzy zwracają naszą uwagę na te rzeczy które są w życiu są niezbyt zauważalne – niby je znamy, ale nigdy w pełni sobie tego nie uświadamiamy!

Dotarłam do fragmentów, w których występuje nawet ja - dzisiaj zwykła licealistka. Kronik Ochotniczej Straży Pożarnej Myśliwiec są już dwa tomy, przecież zawiera „dopiero” 100 lat historii tej pięknej, naszej strażackiej drużyny!

Czasy nasze nie zawsze sprzyjają współdziałaniu ludzi, ale kronikarskie przesłanie o niesieniu pomocy dla innym powinno być dla nas najważniejsze – tego w życiu należy się tego trzymać! Potrzebna jest refleksja; warto jest poświęcić czas dla innych – zastanówmy się nad tym!

Kiedy myślę o mojej wsi, to wiem, iż nie mogę zapominać że potrzebuję miejsca, dokąd możemy wrócić po naszych wyczerpujących wędrówkach. Dla mnie tym miejscem jest Myśliwiec i moi wspaniali strażaccy kronikarze. Gdybym nawet wyjechała na dłuższy czas to po powrocie pierwsze co bym zrobiła – wezmę kroniki OSP Myśliwiec do ręki! To piękne źródło historii pozwoli wrócić mi do czasów dzieciństwa i na poznanie tego, co mnie w podczas mojej nieobecności ominęło. Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak bardzo pokochałam OSP Myśliwiec – pewnie dlatego – że to część mojego życia! Co do kroniki – myślę też, iż każda pisana historia powinna posiadać w swoim wnętrzu to malutkie „coś" – co sprawia, że nie możemy się oderwać od czytania, a ta opowieść o Ochotniczej Straży Pożarnej Myśliwiec jest właśnie czymś takim. Mówi się też, iż: „Diabeł tkwi w szczegółach" – po poznaniu treści kronik myślę, że szczegół tkwi w historii, zwłaszcza w takiej, w której opowiada się z wielką pasją i poświęceniem!

                                                                                 [Aleksandra Łaga]                                                            Wąbrzeźno 2022 rok.

 

*Magdalena Balawejder jest jedną z kilkunastu osób – kronikarzy strażackich w naszym powiecie. Niestety nie jest nas dużo, gdyż naszą ambicją byłoby odnotowywanie wszystkich ważniejszych wydarzeń strażackich w powiecie. Nie ukrywamy, iż mamy białe plamy w niektórych obszarach. Mimo wszystkiego wiele wydarzeń, w których biorą udział nasi kronikarze jest zapisanych z czego tworzy się historyczny przekaz „ku pamięci”. W pracy kronikarskiej wspomaga Druhnę Magdę jej mąż Sławomir, który pełni funkcję naczelnika OSP Myśliwiec.

 Wyróżnienie dla Oli Łagi.

          Ola jak pisałem jest uczennicą Liceum Ogólnokształcącego w Wąbrzeźnie – interesuje się i wspomaga działania strażaków z Myśliwca. Ola i jej rodzina – Magda i Sławomir Balawejderowie uczestniczyli z nią w gali w gdańskim Muzeum II wojny Światowej we wręczeniu wyróżnienia za namalowanie po pracy wykonanej grafiką komputerową w kategorii szkół średnich, upamiętniającej postać Jana Żabińskiego.

Screen Shot 01 24 23 at 10.06 PM 001

Jak czytamy w internecie: „Jan Żabiński to bohater, człowiek czynu, naukowiec i kochający dziadek… w czasie okupacji był dyrektorem warszawskiego ZOOi wraz z żoną Antoniną w czasie II wojny światowej uratował około 300 Żydów z Holokaustu, mimo, że za to groziła śmierć z rąk hitlerowców”.

Plastyczna praca Oli.

Screen Shot 01 24 23 at 10.06 PM 002

Autorce gratulujemy wyróżnienia, a przede wszystkim zainteresowania się tym co działo się kiedyś i dzieje teraz wokół nas, a co jest wielkim pożytkiem dla nas wszystkich!

Kategoria: /